~Justin~
Wysłałem jej swoje zdjęcie, które zdążyłem zrobić dziesięć minut wcześniej. Tylko teraz modlić się aby mnie nie rozpoznała. Przeżyłem się na łóżku w swoim tymczasowym pokoju. Tak, tymczasowym. Jestem w jakimś hotelu bo trasa koncertowa. Przytulałem się do poduszki. Jestem wyczerpany a jest przedpołudniem. Piszę z Martiną, bo spodobała mi się. Jej zdjęcie, to jak z nią piszę i wszystko inne związane z nią, sprawia, że na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech. Rozmyślając o szatynce usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Podniosłem się na łokciach i wziąłem do ręki telefon, który leżał tuż obok mnie.
Od:Tinitini16
Przystojniak :3
Kogoś mi przypominasz... Tylko kogo?
Boże ona może się domyślić kim jestem. A ja nie chcę, aby wiedziała kim jestem już od początku. Chcę aby najpierw poznała mój charakter. Chce choć przez chwilę poczuć się jak normalny chłopak, którego na każdym kroku nie muszą pilnować ochroniarze albo ludzie z aparatami. Czasem naprawdę mam dość tej sławy i rozpoznawalności. Wracając do wiadomości.
Do:Tinitini16
Grrr.... Może teraz ty mi wyślesz swoje zdjęcie, co?
Nie odpowiedziałem na jej pytania. Po chwili otrzymałem wiadomość.
Od:Tinitini16
W tej chwili nie mogę :'(
Może kiedyś się spotkamy?
Do:Tinitini16
Jestem za. Jednak tak jak mówiłem nie ma mnie w Nowym Jorku będę dopiero za 2 tygodnie.
Od:Tinitini16
Mamy czas aby lepiej się poznać xxxxxx
~Martina~
Mijały dni a my nadal pisaliśmy z każdym dniem poznawaliśmy się lepiej a teraz czuję jak byśmy się znali od zawsze. Dziś mijają równe trzy tygodnie od kąd zaczęliśmy pisać. Wiem o nim bardzo dużo na przykład to, że kocha muzykę i potrafi grać na kilku instrumentach. Co w tej chwili robię? Czekam na Mię przed szkołą.
-Martina!-usłyszałam krzyk mojej przyjaciółki.
-Hej. Co chciałaś?
-Pamiętasz jak pół roku temu mówiłam Ci, że będzie koncert Justin'a Bieber'a?-coś mi światło.
-No tak i co?
-Ten koncert jest już w sobotę!
-No i czemu mi to mówisz?-nie byłam jakąś jego fanką
-Bo ty idziesz ze mną!-zapiszczała mi do ucha.
-Okey.-zgodziłam się bez niczego. Dobrze mi zrobi trochę rozrywki.-O której mam po ciebie być? Przecież sobota jest już jutro.
-Przed dziesiątą, bo mam dwa bilety w czwartym rzędzie!
-Cieszę się razem z tobą.-powiedziałam znudzona.-Będę wpół do dziesiątej.
-Okey.-
-Hej dziewczyny- podszedł do nas Zac
-Cześć.-odpowiedziałyśmy razem.
-Tini mogę się z tobą zabrać do domu?
-Jasne. Mia widzimy się jutro, cześć.-pożegnałam się z nią przelotnym przytulasem po czym razem z bratem skiedowaliśmy się do mojego samochodu. Jechaliśmy w miłej ciszy od czasu do czasu przyjaźnie spoglądając na siebie. Dopiero w garażu chłopak się do mnie odezwał.
-Martina mamy nie będzie przez miesiąc.
-Czemu?
-Musiała jechać w delegacje. Nie pożegnała się z nami, bo nie mogła. Wpadła tylko na chwilę do domu jak byliśmy w szkole i dopiero teraz dostałem sms'a.-nie powiem zrobiło mi się trochę smutno, mimo tego że nie byłam dla niej zbyt miła to i tak jest moją mamą.
Weszliśmy powoli do naszej willi.
-Zac zjesz pizzę?-powiedziałam do chłopaka, który szedł po schodach na górę zapewne do swojego pokoju.
-Jasne ale robisz czy zamawiasz?
-Zamawiam, nie mam ochoty dziś nic robić.
-Okey-usłyszałam już z góry. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do najbliższej pizzerii. Zamówiłam naszą ulubioną pizzę z ananasem. Kiedy skończyłam rozmawiać chwyciłam swój plecak i razem z nim podążyłam do pokoju gdzie rzuciłam go w kąt i usiadłam na krześle od biurka. Odblokowałam telefon i napisałam wiadomość:
Do:Justin B.x.x.x.
No hej, hej, hej!
Jak tam minął piąteczek?
Od:Justin B.x.x.x.
Dużo pracy... Jakieś plany na jutro?
Do:Justin B.x.x.x.
Zamierzałam chodzić cały dzień w piżamie i pisać z tobą lub oglądać filmy albo spać :3
ale nie mogę...
Od:Justin B.x.x.x.
Czemu??
Do:Justin B.x.x.x.
Przyjaciółka zmusiła mnie do pójścia na koncert.
Od:Justin B.x.x.x.
Jaki, jeśli można wiedzieć?
Do: Justin B.x.x.x.
Koncert Justin'a Bieber'a.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Pewnie dostawca. Odłożyłam telefon na biurko. Zgarnęłam jeszcze po drodze portfel. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi.
-Dzień dobry. Martina Stoessel?
-Tak.
-To pani zamówienie.- chłopak na oko 16 lat podał mi pizzę. Podałam mu odpowiednią kwotę pieniędzy i grzeczne podziękowałam.
-Zac!!!!-wydarłam się na cały dom. Mój brat już po chwili zbiegał ze schodów. Usiedliśmy na kanapie w salonie i zajadaliśmy się pizzą. Zjadłam jeden kawałek.
-Ja już jestem pełna. Dzięki.-powiedziałam i pobiegłam na górę. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do pokoju to wzięłam swój telefon ale tam nie było żadnej wiadomości czy jakiegokolwiek powiadomienia. Momentalnie zrobiło mi się smutno.
~Justin~
Ona idzie na koncert Justin'a Bieber'a. Na mój koncert. Boże byleby mnie tylko nie poznała... Już nic jej nie odpisałem. Nie wiedziałem co mam napisać. Jutro wszystko się okaże...
%#%#%#%#%
Rozdział dziś a za to czwarty dopiero w następny poniedziałek (14.09.)
Zapraszam do komentowania.
Kasia Bieber
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz