~Martina~
Czekałam na zakończenie koncertu z niecierpliwością, ponieważ nie mogłam się doczekać rozmowy z Justin'em. Po jakiejś godzinie koncert dobiegł końca i szatyn zszedł ze sceny na backstage. Po dziesięciu minutach odświeżony pojawił się tuż obok mnie.
-Więc Martino, chcesz autograf, zdjęcie ze mną?
-Tak.-patrzyłam na niego poważnie. Podałam mu mój telefon. Zawołał jakiegoś chłopaka przechodzącego obok.
-Zrobisz nam zdjęcie?-zapytał.
-Jasne Juss.- szatyn podszedł do mnie i objął. Później jeszcze dostałam dwa zdjęcia z autografami. Jeden dla mnie drugi dla Mii.
-Jeszcze raz dzięki Justin.-powiedziałam na pożegnanie. Chłopak podszedł i mnie przytulił za co dostał buziaka w policzek. Odprowadził mnie w towarzystwie ochroniarzy do wyjścia z hali.
-Cześć Justin.-znowu mniej przytulił.
-Paa Tini.
Pożegnaliśmy się i ruszyłam w miejsce w którym zostawiłam wcześniej samochód.
-Aaaaaaaa Tini.-Mia zaczęła krzyczeć jak tylko mnie zobaczyła.
-Cicho Mia-uciszałam ją.
- Widziałaś się z samym Justin'em Bieber'em.
-Proszę.-wręczyłam jej zdjęcie z autografem.
-Aaaaaaaaa.-zaczęła się drzeć jeszcze bardziej. W tym czasie kiedy ona piszczała włożyłam na tylnie siedzenia bukiet kwiatów zdjęcie i bluzę którą zdjęłam jeszcze w obecności Justin'a. Wianek nadal miałam na głowie. Wsiadłam za kierownicę a Mia powtórzyła mój ruch. Zakręciłam i kiedy chciałam wyjechać kilka metrów przed samochodem wybiegł mi jakiś chłopak. Zatrzymałam się a on w tym czasie podszedł do mojej szyby. Opuściłam ją.
-Ty mądry jesteś? Gdybym tak jechała szybciej...-przerwał mi.
-Shhhh Tini to ja Justin.-zdjął okulary. Mia aż nie mogła oddychać.
-Zapomniałem zapytać czy dasz mi swój numer?-podrapał się słodko po karku.
-Tak. Oczywiście.-odparłam. Tylko tyle byłam w stanie. Wyjęłam swój telefon i podałam go chłopakowi. Gwiazda muzyki pop prosi mnie taką zwykłą dziewczynę o numer telefonu. Boshee...
-Dzięki.-podał rękę Mii przez co mnie lekko dotknął a moje ciało znowu przeszedł przyjemny prąd. Mia była w szoku. Chłopak potem mi podał rękę i nachylił się aby mi dać buziaka w policzek.
-Dzięki za numer. Cześć dziewczyny. -pożegnał się i w towarzystwie dwóch goryli poszedł do hali. Jak tylko schował się za drzwiami obie zaczęłyśmy piszczeć jak szalone. Chyba z dziesięć minut tam stałyśmy. Nadszedł czas aby jechać do domu. Mia była w takim szoku, że w ogóle się do mnie nie odzywała. Dopiero pod jej domem.
-Dzięki za najlepszy dzień w moim życiu.-powiedziałam
-Ja też Ci dziękuję. Paaa Tini. -po tych słowach wysiadła a ja ruszyłam do swojego domu. Kiedy się tam dostałam nikogo nie było. Zack pewnie gdzieś wyszedł. Pobiegłam do swojego pokoju. Położyłam bukiet, kluczyki i torebkę na biurko. A w wianku zamierzałam chodzić dziś cały dzień. Kiedy chciałam iść do kuchni usłyszałam wibrację telefonu. Podeszłam do biurka i wzięłam go. Po odblokowaniu na ekranie pojawiła mi się wiadomość.
Od:Justin B.x.x.x.
Sobota mija mi doskonale. A ty? Jak koncert?
Do:Justin B.x.x.x.
Najlepszy dzień w moim życiu. Widziałam się z samym Justin'em. Mam z nim zdjęcie. Dostałam wianek i bukiet przepięknych kwiatów. Do tego chciał ode mnie mój numer. Dałam mu go. Kiedy mnie przytulał czy w jakikolwiek sposób dotykał moje ciało przechodził pewien przyjemny prąd.
Wysłałam tę wiadomość ale odpowiedzi brak. Odłożyłam telefon i wyszłam z pokoju. Poszłam do kuchni w celu przygotowania sobie obiadu. Otworzyłam lodówkę ale nie zobaczyłam tam nic interesującego. Zrobię ulubione danie Zack'a czyli nuggetsy z frytkami. Zabrałam się za przygotowania.
~Justin~
Ta Martina, którą gościłem dziś na scenie to ta Martina. Moja Tini. To znaczy nie moja. To ta sama osoba. Boże i oboje czuliśmy to samo. Ja chyba się zakochałem w tej przepięknej dziewczynie. Tylko jedno ale.
Co zrobi jak się dowie kim jestem? Muszę jej to powiedzieć. Nie mam wyjścia.
-Rayan jedziemy do domu?-zapytałem mojego przyjaciela, który właśnie wszedł do mojej garderoby. Tak, mam własny dom w Nowym Jorku.
-Właśnie miałem o to zapytać.- zgarnąłem wszystkie swoje rzeczy ze stolika.-Ochroniarze już na nas czekają.-wydostaliśmy się z hali i wyszliśmy tylnym wyjściem. Tam już, czekał na mnie duży czarny samochód do którego wsiadłem. Całe szczęście w spokoju dotarłem do domu. Dziś naprawdę nie mam ochoty na ataki fanów. Cały czas myślę o mojej poprawka nie mojej Martinie. Wszedłem do środka i pierwsze co to podążyłem do swojej sypialni i położyłem się spać.
~Martina~
Po zjedzeniu obiadu poszłam do pokoju. Chwyciłam telefon ale zero wiadomości. Jestem smutna. Dlaczego nie odpisał?
Rzuciłam się na łóżko a już po chwili pogrążyłam w śnie.
~*~*~*~*~*~
Następnego dnia od razu po przebudzeniu sięgnęłam ręką po telefon. Postanowiłam do niego napisać.
Do:Justin B.x.x.x.
Hej...
~*~*~*~*~*~*~*~*~
Trochę spóźniony ale jest....
Do następnego
Kasia B.
P.S. Przepraszam za błędy.
Mega!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuń